- Mam dobre wieści. - szepnął, bo nie chciał obudzić chłopaków. - Niall wyzdrowieje. Wystarczy że znajdą krew. Niall ma bardzo popularną grupę krwi więc każdy prawie może ją oddać.. - odetchnęłam z ulgą.
- Ja oddam mu krew. Tak się cieszę, że wyzdrowieje.. Za ile się przebudzi?
- Po transfuzji. Lekarze są gotowi wystarczy dawca. Jesteś pewna że Ty chcesz mu ją dać?
- W stu procentach. - powiedziałam i rzuciłam się Louisowi na szyję. - Tak się cieszę. - jeszcze raz szepnęłam.
- Ja też się cieszę. Dobra czas obudzić śpiochów i podzielić się z nimi dobrą informacją. - powiedział brunet. Nie mogłam się powstrzymać i rzuciłam się na kanapę na której leżała trójka chłopców.
- Obudźcie się! Mamy dobre wieści! No już. Wstawać! - krzyknęłam z wielkim bananem na twarzy. Chłopcy powoli jak żółwie wstali z kanapy. Przetarli oczy i ziewnęli.
- Co to za dobra wiadomość? - zapytał Liam.
- Niallowi wystarczy transfuzja krwi. - powiedziałam. - Ja mu ją oddam.
- Nareszcie coś wiadomo! - wykrzyknął Zayn i przytulił się do mnie.
- Czas na zbiorowy uścisk! - krzyknął Harry i razem z Louisem i Liamem przytulili się do nas. - To kiedy ta transfuzja?
- Zaraz. - powiedziałam. Odczepiając się od chłopców. Nagle do sali wszedł lekarz.
- Czy któreś z was zdecydowało się na oddanie krwi? - zapytał z uśmiechem.
- Tak, ja. - powiedziałam.
- Proszę za mną panienko. - odrzekł. Według jego wskazówek poszłam za nim. Strasznie bałam się strzykawek i w ogóle szpitala. Ale wiedziałam że robię to dla ukochanego. Weszłam do gabinetu i rozmawiałam z pielęgniarką. Musiałam coś podpisać, więc zrobiłam to bez wahania. Nie wiem co się dokładnie działo bo zasnęłam. Zapadłam w sen. Śniło mi się wszystko co najlepsze, że Niall wyzdrowiał i wszystko się uspokoiło.
---
Obudziłam się i zobaczyłam leżącego obok mnie Nialla patrzał na mnie z czułością. Łzy napłynęły mi do oczu.
- Nareszcie! - krzyknęłam i wstałam. Zakręciło mi się w głowie ale olałam to. Przytuliłam się do chłopaka choć nogi miałam jak z waty i myślałam że zaraz się przewrócę. Niall objął mnie w pasie abym nie upadła i pocałował mnie na powitanie.
- Jak się spało? - zapytał czule. - Tęskniłem za Tobą.
- Ja.. tak się o Ciebie bałam. Przepraszam..
- Przepraszasz?! Nie masz za co. Jednak ja Ci dziękuję. Uratowałaś mnie. Jestem Twoim dłużnikiem. Kocham Cię mała. - powiedział i mocniej mnie objął. Jego i moja koszulka stawała się coraz bardziej mokra.
- Też Cię kocham. Nie wiem co bym zrobiła bez Ciebie.
- Nawet tak nie myśl, będę zawsze przy Tobie. Nawet gdyby mnie zabrakło.. będę tu. - powiedział i pokazał na moje serce. Wzruszyłam się. Był taki słodki i niewinny. Tak bardzo go kochałam. Nie powiedziałam nic. Kompletnie mnie zatkało. Wtuliłam się w ukochanego i pocałowałam go namiętnie. Odwzajemnił pocałunek.
- O! Gołąbeczki wstały! - krzyknęli chłopcy, którzy właśnie weszli do sali. Nie patrząc na to, że mnie zgnietli położyli się na nas. Wszyscy śmialiśmy się do wieczora. Później chłopcy zostawili mnie samą z Niallem i pojechali do domu odpocząć.
- Kocham Cię tak bardzo. - powiedział Niall przyglądając się mi uważnie.
- Ja Ciebie też kotku. - wysłałam mu buziaka. Wyciągnęłam książkę, którą polecił Louis i zaczęłam czytać. - Odpocznij.
- Ty też powinnaś. - powiedział i zamknął oczy. - Chciałbym żebyśmy byli jak Edward i Bella. Bo oni spędzili ze sobą całe życie, całą wieczność. Chciałbym abyś zawsze była moją małą myszką. Nie wiem co bym bez Ciebie zrobił.
- Obiecaj mi coś. - powiedziałam odchylając książkę od twarzy. - Będziesz zawsze, okej? Czy będzie lało, czy wichura jakaś, wojna, tornado czy inne katastrofy. Będziesz zawsze przy mnie.
- Obiecuję. - powiedział Niall i zasnął. Na mojej twarzy zagościł wielki banan. Popatrzyłam na mojego księcia i dalej przeszłam do czytania lektury. Nie wiem nawet kiedy, ale zasnęłam. Rano usłyszałam śmiechy chłopców. Założyłam poduszkę na głowę i usłyszałam jeszcze głośniejszy śmiech.
- Ona chce spać! - wydarł się na resztę Liam.
- Dziękuję. - powiedziałam pod nosem i zasnęłam.
- Jak się spało? - zapytał czule. - Tęskniłem za Tobą.
- Ja.. tak się o Ciebie bałam. Przepraszam..
- Przepraszasz?! Nie masz za co. Jednak ja Ci dziękuję. Uratowałaś mnie. Jestem Twoim dłużnikiem. Kocham Cię mała. - powiedział i mocniej mnie objął. Jego i moja koszulka stawała się coraz bardziej mokra.
- Też Cię kocham. Nie wiem co bym zrobiła bez Ciebie.
- Nawet tak nie myśl, będę zawsze przy Tobie. Nawet gdyby mnie zabrakło.. będę tu. - powiedział i pokazał na moje serce. Wzruszyłam się. Był taki słodki i niewinny. Tak bardzo go kochałam. Nie powiedziałam nic. Kompletnie mnie zatkało. Wtuliłam się w ukochanego i pocałowałam go namiętnie. Odwzajemnił pocałunek.
- O! Gołąbeczki wstały! - krzyknęli chłopcy, którzy właśnie weszli do sali. Nie patrząc na to, że mnie zgnietli położyli się na nas. Wszyscy śmialiśmy się do wieczora. Później chłopcy zostawili mnie samą z Niallem i pojechali do domu odpocząć.
- Kocham Cię tak bardzo. - powiedział Niall przyglądając się mi uważnie.
- Ja Ciebie też kotku. - wysłałam mu buziaka. Wyciągnęłam książkę, którą polecił Louis i zaczęłam czytać. - Odpocznij.
- Ty też powinnaś. - powiedział i zamknął oczy. - Chciałbym żebyśmy byli jak Edward i Bella. Bo oni spędzili ze sobą całe życie, całą wieczność. Chciałbym abyś zawsze była moją małą myszką. Nie wiem co bym bez Ciebie zrobił.
- Obiecaj mi coś. - powiedziałam odchylając książkę od twarzy. - Będziesz zawsze, okej? Czy będzie lało, czy wichura jakaś, wojna, tornado czy inne katastrofy. Będziesz zawsze przy mnie.
- Obiecuję. - powiedział Niall i zasnął. Na mojej twarzy zagościł wielki banan. Popatrzyłam na mojego księcia i dalej przeszłam do czytania lektury. Nie wiem nawet kiedy, ale zasnęłam. Rano usłyszałam śmiechy chłopców. Założyłam poduszkę na głowę i usłyszałam jeszcze głośniejszy śmiech.
- Ona chce spać! - wydarł się na resztę Liam.
- Dziękuję. - powiedziałam pod nosem i zasnęłam.
zajebiste ! przeczytałam wszystkie rozdziały twojego opowiadania. informuj mnie o nn na twitterze @harryswife_pl :D
OdpowiedzUsuń